Ten prosty błąd programistyczny kosztował NASA 18 milionów dolarów

NASA
NASA rekrutuje najbystrzejsze umysły w Stanach Zjednoczonych i na świecie. Ci ludzie mają za zadanie rozwiązać niektóre z najbardziej złożonych problemów, z jakimi kiedykolwiek borykali się ludzie. Wysyłanie ludzi i materiałów w kosmos to ogromne przedsięwzięcie, które wymaga ogromnej mocy umysłowej i wydajności komputera.

Ze względu na złożoność tej sprawy było wiele sytuacji, w których niewielka pomyłka podczas budowy rakiety lub planowania startu anulowała cały projekt lub spowodowała katastrofalną awarię podczas startu lub wkrótce po nim. Na przykład eksplozja Challengera miała miejsce, ponieważ pierścienie uszczelniające w zbiorniku paliwa zostały nagle wystawione na działanie temperatur, które spowodowały ich pęknięcie (w historii). Matematyka związana z udanym startem i późniejszym odzyskaniem zespołu astronautów często koncentruje się na trajektorii startu, ale projekt, dokładny czas, waga i inżynieria odgrywają ważną rolę w wyznaczaniu granicy między triumfem a tragedią. Ze względu na niebezpieczeństwa związane z podróżami kosmicznymi wiele misji jest uruchamianych bez astronautów. Na szczęście błąd programistyczny, który spowodował ogromne straty finansowe, nie dodał ludzkiego cierpienia do listy porażek (via Britannica).
Brakująca wartość ostatecznie spowodowała niepowodzenie zadania. Latem 1962 roku NASA uruchomiła misję Mariner 1, bezzałogową misję, która pozwoliłaby agencji przelecieć obok Wenus i odzyskać dane (przez Wired). Ten statek został wystrzelony z platformy startowej na Cape Canaveral na Florydzie. Real Engineering zauważa, że ​​te pociski Mariner zostały zbudowane z dwoma nakładającymi się systemami naprowadzania. System taryfowy i system torowy działałyby jednocześnie, dostarczając dane telemetryczne w czasie rzeczywistym i zarządzając ciągłym wznoszeniem się rakiety z atmosfery ziemskiej w kosmos. Ale system taryfowy zawiódł na wczesnym etapie lotu, a błąd kodowania w programie zarządzającym systemem śledzenia stworzył błędną trajektorię, która skłoniła inżynierów NASA do przerwania misji (przez Wired).

Według Engineering inżynierowie w tamtych czasach zwykle pisali swoje prace związane z kodowaniem na papierze. Następnie zaawansowany system przetłumaczył te kody na karty czytelne dla komputera. Następnie komputer uruchomił program. Ze względu na pracochłonność tego ręcznego systemu błędy zasilania były wysokie i tak było w przypadku startu Marinera 1. System śledzenia ma być oparty na średniej prędkości, ale NASA twierdzi, że brakujący symbol, myślnik, spowodowało, że rakieta zmieniła zaprogramowaną pozycję i zakończyła się całkowitą utratą misji.

NASA poinformowała, że ​​nieudana misja kosztowała wówczas około 18 milionów dolarów (za pośrednictwem Fast Company), w sumie około 150 milionów dolarów w dzisiejszych dolarach! Przelot byłby pierwszym przelotem w pobliżu intensywnie badanej sąsiadki Wenus, misja Mariner 1 przeleci obok najbliższego sąsiada Ziemi, Wenus, w celu zbadania powierzchni planety i środowiska. Po niepowodzeniu druga misja Mariner pomyślnie zakończyła misję i krąży teraz wokół Słońca, chociaż straciła kontakt z kontrolą misji NASA, według National Air and Space Museum. Inny satelita Mariner ujawnił ukrytą naturę wiatru słonecznego i radykalnie zmienił nasze rozumienie wszechświata, naszego miejsca w Układzie Słonecznym i gwiazdy w jego centrum (za pośrednictwem NASA).

Te misje Mariner demonstrują zarówno znaczenie, jak i wartość precyzji w badaniu wnętrza Układu Słonecznego. Ale misje Mariner nie były jedynymi, które badały regiony poza Wenus i Słońce poza naszym domem. w latach 70-tych i 80-tych Związek Radziecki wysłał serię sond na powierzchnię naszego najbliższego sąsiada. Ten program „Wenus” przesłał zdjęcia powierzchni planety z powrotem na Ziemię, dając niesamowity wgląd w to, co leży poza naszym własnym światem.
NASA niedawno wykazała ponowne zainteresowanie badaniem Wenus w wyniku nowych odkryć na powierzchni planety. The New York Times donosi, że znaleziono tam gaz fosfinowy, co może być oznaką życia na planecie. Tylko czas pokaże, co znajdziemy na Wenus, ale jedno jest pewne: właściwa kalkulacja jest zawsze krytycznym krokiem we właściwym kierunku.

Dodaj komentarz