Największym zastrzeżeniem czy też narzekaniem, jakie ktokolwiek kiedykolwiek wysuwa na temat Dior Sauvage, jest to, jak ostry i głośny jest on dla użytkownika. Nawet jeśli wielu z tych samych narzekających przyznaje, że zapach jest raczej przyjemny, gdy powąchają na kimś innym. Myślę, że jest to zgodne z kontrowersją wokół większości męskich perfum Diora, namaszczonych odrobiną sukcesu, ponieważ wcześniejszy Dior Homme, Fahrenheit i Eau Sauvage wywołały spore poruszenie po wydaniu i nadal są łatwo dostępne. Natomiast bezpieczniejsze zapachy, takie jak Higher, Dune Pour Homme i Jules mają znacznie bardziej ograniczoną dystrybucję i mówią o nich tylko kolekcjonerzy.
Jednak w dzisiejszych czasach myślenia „zarzucaj najszerszą sieć”, było tylko kwestią czasu, zanim Dior zaczął myśleć jak konkurencja, próbując sprawdzić, czy to, co działa dla innych, działa również dla nich. I tak otrzymaliśmy wodę perfumowaną Dior Sauvage w 2018 roku. Ten aromat wydaje się być niemal odpowiedzią na Chanel, podobnie jak wiele wariantów Eau de Parfum i Parfum linii męskiej Dior. Jest to taktyka, którą Chanel od zawsze stosowała ze swoimi klasykami, takimi jak Pour Monsieur, a ostatnio z Bleu de Chanel. Ponadto wydaje się, że jest to próba odpowiedzi na krytykę oryginalnej wody toaletowej stworzonej przez perfumiarza Francois Demachy, ale niekoniecznie oznacza to, że jest to zapach „drugiego zgadywania”. W tym celu i aby jeszcze bardziej naśladować rywala Chanel, Dior wydał również Sauvage Parfum (2019). A tak naprawdę, żeby dać męskim nabywcom coś w rodzaju konfiguracji Coke/Pepsi między Chanel i Dior pod względem ofert.
Mając to na uwadze, Dior Sauvage Eau de Parfum wciąż pachnie jak oryginał w sposób, który ma największe znaczenie. Więc trudno naprawdę mówić o nieskończenie drobnych różnicach między wersją edt a wodą toaletową. Dla tych, którzy nie powąchali wody toaletowej, jest to zasadniczo bergamotka i ostry aldehydowy szypr, który spoczywa na sercu z pieprzu, lawendy, geranium i wetywerii. Jest on zakotwiczony na podłożu z nieopisanych substancji aromatycznych, wypełnionych sztucznym drewnem i wzmocnionymi nutami kadzidła przez suchą paczulę i mega dawkę ambroksanu. Czujesz zapach z daleka i dostajesz bardzo przyjemny cytrusowy szlak, ale z bliska robi się naprawdę dziki, stąd nazwa.
W wariancie wody perfumowanej wanilia zastępuje paczulę w bazie, a gałka muszkatołowa i anyż zastępują geranium w sercu, zapewniając znacznie gładsze i bardziej okrągłe doznania. Notoryczny norlimbanol jest stonowany, a ambroksan daje miejsce na oddech, gdy pojawia się odpowiednia poświata podobna do ambry, bez suchości papieru ściernego. Mówiąc najprościej, jest to cichszy, delikatniejszy i cieplejszy Sauvage, ale nie do końca pod względem wydajności. Ludzie, którzy kochają oryginał, ale chcą, aby był bardziej wszechstronny, mają teraz dodatkowy zapach, który nie umniejsza żywej osobowości, którą kochają w wersji podstawowej. Doatkowo ma on nieco więcej dynamiki na chłodniejsze miesiące lub romantyczne zastosowanie do profilu zapachowego. Czas noszenia wynosi około ośmiu godzin, ale w przeciwieństwie do oryginału, nie krzyczy na ciebie pod względem rzucania i projekcji. Najlepiej nosić jesienią i wiosną, Dior Sauvage Eau de Parfum wciąż nie jest wystarczająco ciepły na zimę, ale późniejszy w edycji Parfum to zapewnia.
Ludzie, których nie przekonała oryginalna wersja Sauvage, prawdopodobnie nie będą przekonani do tej wariantu edp. Ale jeśli byłeś fanem zapachu na odległość, i nie mogłeś go przetestować na sobie, jest to prawdopodobnie oswojone rozwiązanie, którego potajemnie szukałeś. Sauvage Dior jest stopniem Fahrenheita swojej dekady na lepsze lub gorsze. A może nawet jest bardziej popularny i wszechobecny w obszarach miejskich niż Fahrenheit kiedykolwiek był. Jest to prawdopodobnie zasługą tego, że więcej mężczyzn rzucało się w oczy nosząc perfumy w 2010 roku niż w późnych latach 80 tych. Osobiście nadal wolę surowy, zimny, pozbawiony emocji futuryzm oryginału, który wydaje się tak odważnie abstrakcyjny i tak celowo syntetyczny, że czuję się stworzony przez sztuczną inteligencję.
Ta woda perfumowana wydaje się nieco wizjonerskim kompromisem pod tym względem, ponieważ wygląda na cieplejszą, bardziej organiczną i bardziej przystępną na papierze. Ale szczerze mówiąc, nie jest ich wystarczająco dużo dla głów niszowych perfum, które chcą pedantycznego poziomu separacji nut lub akordów, pachnących jak coś, co można powiązać z naturalnym światem, aby znaleźć w nim uznanie. Jak większość kompromisów, nie zaspokoi to zapachowych hardkorowców i nie wystarczy tym, którzy chcą czegoś, co składa się na oświadczenie, ale istnieje tylko po to, aby być przyjemniejszą i bardziej przyjazną wersją bestsellera, aby pozyskać kilka innych osób na ogrodzeniu w linii Sauvage. Podoba mi się, ale nie jest to do końca moja szybkość i odrobinę zbędna dla osób posiadających wodę toaletową i szukających różnorodności w swojej garderobie, chociaż nie ma powodu do winy.